Liczy się wizja

rekonstruktorzy

Od ponad dwóch lat fotografuję rekonstruktorów. A wszystko zaczęło się od bardzo prostych portretów, na tle ich namiotów i jeszcze nie wiedziałem, że te zdjęcia przerodzą się w projekt fotograficzny, nad którym ciągle będę pracował. W ten weekend pojechałem do Koronowa na XV Jarmark Cysterski. Chciałem spróbować czegoś trochę innego.

Po głowie chodził mi pomysł, żeby zrobić portrety w plenerze i tak sobie siedziałem przy biurku i patrzyłem na moje statywy, tła, lampy i całą resztę tego fotograficznego żelastwa i nagle mnie olśniło! Dramatyczny portret z jedną lampą na czarnym tle! Studio w plenerze! Ok, nigdy wcześniej tego nie próbowałem, ale na świetle trochę się znam, sprzęt jest, to do dzieła! Do Koronowa pojechałem z Wojtkiem, który pomógł mi ogarnąć sprzęt, żeby go czasem wiatr nie porwał. Bo kilkumetrowe tło na środku pola, to zwykły żagiel i nawet nie wiesz kiedy Ci odleci.

To były błyskawiczne sesje, może 3-4 minuty na jeden portret i chyba ten eksperyment wyszedł całkiem ok. Choć muszę przyznać, że popełniłem kilka ciekawych błędów, które na szczęście można było poprawić w późniejszej obróbce. I chyba to jest najważniejsze, wizja zdjęcia, pomysł, popełnianie błędów i uczenie się na nich.

Jeśli interesuje was backstage tej sesji, to przygotuję kolejny post z profesjonalnie wykonaną grafiką, przedstawiającą schematy oświetlenia! 🙂

rekonstruktorzy
rekonstruktorzy
rekonstruktorzy
rekonstruktorzy
Filip Kowalkowski Fotograf o mnie

Cześć!

Jestem Filip i dziele się tu swoją wiedzą o fotografii.  Na blogu znajdziesz praktyczne porady dotyczące błyskania, podstaw fotografii, retuszu, inspiracje i wywiady.

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się do darmowego newslettera.

Obserwuj mnie na Facebooku i Instagramie, tam również dzielę się wiedzą.

Newsletter

Kategorie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *