Najlepszy obiektyw do portretów?
Bardzo często słyszę to pytanie od początkujących fotografów.
I zawsze odpowiadam podobnie. Nie wiem, jaki konkretnie model jest najlepszy, ale mogę podpowiedzieć, jaka ogniskowa będzie się sprawdzać dla Ciebie!
Bo tutaj nie chodzi o markę sprzętu, ale o to, jak będzie jasny (czyli jaką będzie miał maksymalny otwór względny przysłony – o przysłonach przeczytasz TUTAJ, zapraszam jeśli chcesz odświeżyć sobie pamięć) i jaką będzie miał ogniskową oraz jaki masz budżet na ten obiektyw. Warto jeszcze zadać sobie dodatkowe pytanie, czyli, jakiego rodzaju zdjęcia chcesz robić. Jak zwykle nie ma jednej, prostej odpowiedzi na pytanie: jaki jest najlepszy obiektyw do portretów.
Zacznijmy od szerokiego kąta. Powiem od razu, uwielbiam robić zdjęcia moim szerokokątnym obiektywem, a pracuję na Canon 17-40 f/4 LUSM. To obiektyw dający całkiem przyjemny obrazek, choć nie jest bez wad.
To jakie są rodzaje obiektywów?
Dla prostoty tego postu skupimy się tylko na ogniskowych obiektywów. Nie wchodzę w detale jak jasność, cena, specjalistyczne typu tilt-shift, czy marka.
Obiektywy w zasadzie można podzielić według kryterium pola widzenia. Czyli obiektywy szerokokątne, standardowe i wąskokątne. Możemy jeszcze dopowiedzieć sobie, że obiektywy mogą mieć stałą ogniskową, lub zmienną. Czyli możemy przybliżać lub oddalać obraz (w duuuużym skrócie 🙂 )
Wszystkie pola widzenia, czyli kąty i ogniskowe w tym poście odnoszą się (i to jest ważne) do aparatów z tzw pełną klatką, czyli rozmiarem matrycy 36x24mm, pomijam tutaj celowo wszelkie matryce mniejsze typu APS-H, APS-C, system cztery trzecie i mniejsze. Na samym końcu wyjaśnię tylko dlaczego rozmiar matrycy ma znaczenie przy ogniskowej obiektywu.
Czym się charakteryzuje szeroki kąt?
Szerokokątne obiektywy, jak sama nazwa wskazuje, dają szerokie pole widzenia. To niewątpliwie zaleta, szczególnie, gdy chcemy zrobić zdjęcia grupie osób, pokazać przestrzeń itp. Ale mają też kilka cech, które można odebrać jako wady.
Po pierwsze oddalają perspektywę. Czyli oddalają od siebie elementy sceny. Wystarczy rzucić okiem na zdjęcie Martyny, które zrobiliśmy właśnie obiektywem 17-40 f/4 LUSM na ogniskowej 20mm. Udało mi się pokazać całą modelkę, ale zwróć uwagę na budynek w tle, on wydaje się być mniejszy niż w rzeczywistości.

Po drugie. Kolejną cechą/wadą takich obiektywów, jest zakrzywianie obrazu na obrzeżach kadru, czyli tzw beczkowanie. Można później próbować wyprostować linie w postprodukcji, ale efekty zazwyczaj nie są doskonałe.
Po trzecie – jeszcze raz perspektywa. Wspomniałem wcześniej, że szerokokątne obiektywy oddalają perspektywę, wiąże się z tym jeszcze jeden problem, albo wyzwanie. Jeżeli podejdę blisko z tym obiektywem i spróbuję zrobić portret, to wtedy twarz modelki lub modela straci swoje proporcje i będzie wyglądać niekorzystnie. Chyba, że komuś zależy na takim efekcie, to ok. Poniżej przykład właśnie portretu Martyny, z wykorzystaniem szerokiego obiektywu na ogniskowej 17 mm, bliżej już bałem się podejść 😉

Głębia ostrości. Wiem wiem, każdy obiektyw daje jakąś głębię ostrości na danej przysłonie, ale chodzi o to, że szerokokątne obiektywy sprawiają wrażenie, że dają większą głębię ostrości na danej przysłonie niż np. obiektywy wąskokątne.
Czy można robić portrety szerokim obiektywem?
Najkrócej mówiąc – tak, można. Jest tylko jedno małe ale! Trzeba bardzo uważać, na proporcje na zdjęciu. Jeśli chcemy, żeby wszystko było idealnie proporcjonalne, to będzie z tym problem, gdy podejdziemy za blisko, to twarz modelki będzie wyglądać co najmniej dziwnie. Jeśli zejdziemy z obiektywem bardzo nisko i zrobimy zdjęcie z żabiej perspektywy, to np stopy będą nieproporcjonalnie duże do głowy. Czy to wyklucza takie portretowanie? Moim zdaniem nie. Wszystko zależy od tego, co chcemy pokazać i osiągnąć. Może lubimy robić portrety środowiskowe? Wtedy szeroki kąt będzie się lepiej sprawdzał.
Jakie obiektywy należą do szerokich?
Mówimy o ogniskowych teraz. Wszystkie obiektywy, które mają ogniskową mniejszą od 35mm, zaliczamy do szerokokątnych. Mówiąc o ogniskowej zostańmy przy traktowaniu jej jak kąta widzenia obiektywu. Tak będzie prościej.
Czyli jak widzą obiektywy – kąt widzenia (ogniskowa dla naszych potrzeb)

Pierwszy obrazek pokazuje szeroki kąt widzenia obiektywu Canon 17-40 f/4 LUSM na ogniskowej 17mm przysłona f/4, drugie zdjęcie jest zrobione tym samym obiektywem ale ze zmienioną ogniskową na 40mm przysłona f/4.
Trzecie zdjęcie zrobiłem obiektywem Sigma 50mm f/1.4 przysłona f/2.8.
Czwarte zdjęcie obiektywem Canon 85mm f/1.8 na przysłonie f/2.8.
Piąte zdjęcie obiektywem Canon 70-200 f/2.8 LUSM na ogniskowej 105mm przysłona f/2.8.
Ostatnie, szóste zdjęcie też zrobiłem obiektywem Canon 70-200 f/2.8 na ogniskowej 200mm przysłona f/2.8.
Dodam jeszcze, że moja odległość od modelki praktycznie się nie zmienia, niezależnie od założonego obiektywu.
Obiektywy standardowe
To obiektywy w zakresie ogniskowych 35-50mm. Dlaczego? Ponieważ kąt widzenia tych obiektywów jest podobny do kąta widzenia naszego oka. Oddają też bardzo podobnie perspektywę. Czyli teoretycznie widzą, jak nasz wzrok.
Czy to w takim razie, najlepszy obiektyw do portretów?
Niekoniecznie. Choć pole widzenia jest podobne do naszego wzroku, to te obiektywy nadają się bardziej do portretów środowiskowych niż bardzo bliskich, ciasnych kadrów. Właśnie przez perspektywę, te obiektywy gdy zbliżymy się wystarczająco, żeby wypełnić twarzą kadr, też ją w pewnym stopniu zmienią.

Niewątpliwą zaletą obiektywów standardowych jest to, że są lekkie, dają małą głębię ostrości, większość ma całkiem przyjemne bokeh (rozmycie tła) przy dużych przysłonach.
Na zdjęciu powyżej wykorzystałem właśnie obiektyw 50mm na przysłonie f/5. Dlatego, że chciałem mieć trochę więcej głębi ostrości na moim zdjęciu.
Obiektywy wąskokątne - chyba najlepsze do portretów 🙂
I tu zbliżamy się do podsumowania tego wpisu. Właściwie wszystko jest w tytule. Tak, wąskokątne obiektywy, o ogniskowych w zakresie większym niż 50mm, najlepiej sprawdzają się w portrecie.
Wielu fotografów uważa, że najlepsze do portretu są obiektywy w zakresie ogniskowych 85mm-105mm, dlatego, że dają najprzyjemniejsze spłaszczenie perspektywy. Wycinają modelkę z tła przez piękne rozmycie tła (bokeh).
Poniżej trzy przykłady zdjęć, które zrobiłem Martynie właśnie tymi ogniskowymi.
Pierwsze – obiektyw Canon 85mm f/1.8 na przysłonie f/2.8,
Drugie – z tego samego miejsca obiektyw Canon 70-200 f/2.8 LUSM na ogniskowej 105mm i przysłonie f/2.8
Trzecie – obiektyw Canon 70-200 f/2.8 LUSM na ogniskowej 200mm i przsłonie f/2.8



Na co uważać, przy robieniu zdjęć obiektywami wąskokątnymi?
Bardzo mała głębia ostrości przy dużych otworach przysłony. Mówimy tutaj o centymetrach i milimetrach. Dobry obiektyw o ogniskowej 85mm i przysłonie f/1.2 albo f/1.4 da fenomenalne rozmycie tła i też bardzo, ale to bardzo małą głębię ostrości. Dlatego trzeba cały czas kontrolować ostrość zdjęcia. Wystarczy, że modelka albo my, nawet odrobinę zmienimy kąt albo odległość od siebie i nasze zdjęcie będzie nieostre. Przekadrowywanie też może spowodować zejście ostrości np. z oczu na nos. Ale to już kwestia wprawy.
Dodatkowo długie obiektywy wymagają krótkich czasów naświetlania, to też ma wpływ na ostrość zdjęcia (chyba, że mamy obiektyw ze stabilizacją obrazu, lub mamy wbudowaną stabilizację w aparacie).
Ciężko jest zrobić ostre zdjęcie na 200mm przy czasach dłuższych niż 1/200s (mówię o fotografowaniu z ręki, bez statywu). Dlatego bardzo ważny jest mocny i pewny uchwyt obiektywu. Te obiektywy też zmieniają perspektywę, spłaszczając ją, sprawiają, że obiektyw w tle wydają się być większe niż w rzeczywistości.
Czy zatem istnieje jeden, najlepszy obiektyw do portretu?
Nie, na nasz wybór wpływ ma mnóstwo elementów. Ogniskowa, jasność, nawet kształt twarzy. Dlatego warto jest po prostu eksperymentować z różnymi. I choć mam w plecaku obiektyw typowo portretowy, czyli Canon 85mm f/1.8, to większość ciasnych portretów robię zoomem 70-200, dlatego, że mogę kontrolować perspektywę i różnica w przysłonach z f/1.8 na f/2.8 nie jest aż tak istotna dla mnie. Portrety środowiskowe robię z wykorzystaniem obiektywów szerokokątnych i standardowych. Wszystko tak naprawdę zależy od naszej wizji i oczekiwań. Jeżeli głównym celem jest bokeh, to będziemy potrzebować obiektyw o dużej przysłonie i długiej ogniskowej. Tak było w przypadku zdjęcia otwierającego ten post.
W tym portrecie Martyny chciałem mieć jak najbardziej rozmyte tło, dlatego wybrałem ogniskową 200mm na przysłonie f/2.8.
Kilka słów o matrycach
Jeśli dotrwałeś do końca, to bardzo się cieszę, czas na bonus. Na początku wpisu mówiłem o tym, że ogniskowe obiektywów odnoszą się do pełnej klatki matrycy aparatu. Czyli wymiaru 35mm (36 x 24 mm). Są aparaty, które mają większe i mniejsze rozmiary matryc niż pełna klatka, która jest uznana w fotografii za pewien standard. Niektóre modele aparatów Canona, Nikona, Sony, czy innych producentów, mają matryce mniejsze niż pełna klatka. Mówi się tutaj o formacie APS-H i APS-C, czy też cztery trzecie. To trochę komplikuje sprawę z ogniskowymi obiektywów. Ponieważ wszystkie obiektywy mają ogniskowe dopasowane do pełnej klatki, czyli 50mm to jest obiektyw 50mm na pełną klatkę. Gdy założymy obiektyw 50mm na aparat z formatem Canona APS-C, to obraz jaki powstanie z tego obiektywu da nam podobny do ogniskowej 80mm. Dlaczego? Ponieważ dostajemy okrojony o współczynnik 1.6 obraz. Nasz obiektyw cały czas będzie miał wszystkie właściwości optyczne 50mm, ale będzie miał węższy kąt widzenia. Nie można tego mylić z zoomem, to nie jest tak, że nagle obiektyw 50mm staje się 80mm, czy 200mm zmienia się magicznie w 320mm (200 x 1.6 = 320mm). Natomiast nasz obraz będzie trochę okrojony.
Dlatego jak będziesz dobierać sobie obiektyw do zdjęć, to zwróć też uwagę na to jaką masz matrycę aparatu. Robiąc zdjęcia na matrycy 4/3 ten współczynnik jest jeszcze większy i wynosi 2, czyli szeroki obiektyw np. 17mm ma okrojone pole widzenia i daje obraz jak 34mm (17 x 2 = 34mm).
Ufff, wiem, że nie wyczerpałem całego tematu, ale mam nadzieję że trochę pomogłem wszystkim, którzy dopiero zaczynają przygodę z fotografią.
Więc jeśli chcecie robić portrety szerokim kątem, to nie ma w tym niczego złego, jeden z moich ulubionych mistrzów fotografii Sam Abell, przepracował całą karierę tylko z dwoma obiektywami – 28mm i 90mm. Jeśli zależy Ci na cudownie rozmytym bokeh, to obiektywy wąskokatne są dla Ciebie. Wszystko zależy od tego, co i jak chcemy pokazać 🙂
Najlepszy obiektyw do portretu, to ten, który masz przymocowany do aparatu!
F

Cześć!
Jestem Filip i dziele się tu swoją wiedzą o fotografii. Na blogu znajdziesz praktyczne porady dotyczące błyskania, podstaw fotografii, retuszu, inspiracje i wywiady.
Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się do darmowego newslettera.
Obserwuj mnie na Facebooku i Instagramie, tam również dzielę się wiedzą.
Newsletter

Kategorie
- Aktualności (20)
- Bez kategorii (4)
- Błyskanie (33)
- Fotoreportaż (14)
- Inspiracje (2)
- Podcast (29)
- Podstawy (21)
- Porady (5)
- Recenzje (2)
- Retusz (5)
- Światło (3)
- Wywiad (2)
Jeden komentarz do „Najlepszy obiektyw do portretów”