Quadralite Reporter 200TTL – mała lampa, o wielkich możliwościach

Jaki sprzęt na początek błyskania?

Bardzo często słyszę od początkujących, ale też od bardziej zaawansowanych fotografów, pytanie: jaki sprzęt będzie najlepszy do błyskania?
Jak zwykle w przypadku takich pytań, nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Bo w grę wchodzi wiele czynników: moc lampy, zasilanie, mobilność, waga, czy cena. Do tego jeszcze dochodzi kwestia modyfikatorów, statywów i nagle prosta sprawa bardzo się komplikuje.
Ja staram się uprościć ten problem i sam zadaję takie pytania jak: co lubisz fotografować? Lubisz plenery? Czy wolisz studio? Chcesz mieć coś mobilnego i mocnego jednocześnie ale też w dobrym budżecie?
I pomyślałem sobie, jaki sprzęt wybrałbym na samym początku błyskania i dlaczego?

Doszedłem do wniosku, że gdybym miał wybrać idealny zestaw na sam początek błyskania, to wybrałbym lampę Reporter 200TTL lub Reporter 200TTL Pro, statyw Air 260 i składany beauty dish 65cm. Dlaczego?

Zacznijmy od lampy Reporter 200TTL

Po pierwsze dlatego, że lampa reporter 200TTL jest mała, rozmiarem przypomina lampy reporterskie ale w oferuje znacznie większą moc. Jest niedroga, daje bardzo dobrej jakości światło i wytrzymałą baterię, można nią błyskać na pełnej mocy około 400 razy, to jest kapitalny wynik i nie zdarzyło mi się jeszcze w trakcie sesji ją wyczerpać zupełnie! No i daje szeroki zakres funkcji, jak np. zdjęcia w trybie HSS, właśnie pomiar TTL, błysk na drugą kurtynę i całkowicie manualne tryby oraz tryb stroboskopowy. Do tego dochodzą wymienne głowice, jedna z soczewką fresnela, która daje trochę bardziej skupione światło i moją ulubioną z gołym palnikiem, która bardzo równomiernie rozprasza światło w różnych modyfikatorach.

quadralite reporter 200ttl

Lampę Reporter 200TTL można wyzwolić radiowo, ja wykorzystałem nadajnik Navigator X, albo na fotocelę czy kabel. Można kilka takich lamp wyzwalać w grupach, na różnych kanałach. Nie miałem ani razu problemu z komunikacją nadajnik-lampa. Wszystko działa świetnie, nawet jak oddalę się od lampy na kilkanaście metrów, to daje pewność pracy.
Barwa światła utrzymuje się w zakresie 5600K, nie zauważyłem w trakcie robienia zdjęć, żeby jakoś szczególnie zmieniała barwę, niezależnie od ustawianej mocy. Super dodatkiem jest możliwość ustawienia światła modelującego, choć działa tylko z głowicą z soczewką fresnela i szczerze mówiąc moc tego światła jest dość słaba, więc raczej nadaje się w bardzo ciemnych sytuacjach, ale dobrze że jest taka opcja.

 

Prostota obsługi!

Menu lampy jest proste, wszystkie informacje i ustawienia są łatwe do odczytania na małym wyświetlaczu cyfrowym. Moc można zmienić w trybie manualnym i stroboskopowym od pełnej do 1/128 z pośrednimi przejściami o 1/3 i w trybie TTL od -3 EV do +3EV. Swoją drogą automatyka TTL bardzo dobrze sobie radzi i nieźle ułatwia pracę, choć osobiście wolę mieć pełną kontrolę i ustawiać wszystko manualnie. Skoro mowa o mocy, to 200Ws sprawdza się świetnie w plenerze, ale ma swoje ograniczenia. Wiadomo, nie da się lampą z taką mocą wypełnić światłem duży modyfikator i błyskać na bardzo małych przysłonach w środku dnia, ale na sam początek to w zupełności wystarczy, plus zawsze można robić zdjęcia trochę później, gdy słońce już tak mocno nie świeci. Dodatkowo dwie lampy Reporter 200TTL można połączyć w jedną o mocy 400Ws za pomocą specjalnej głowicy i powalczyć ze zdjęciami w pełnym słońcu.

lampa błyskowa quadralite
Lampa Quadralite Reporter 200TTL przymocowana do uchwytu S-holder

Składany Beauty dish? Czemu nie!

Jako modyfikator wybrałem składany beauty dish o średnicy 65cm z mocowaniem typu Bowens. Z resztą, lampę Quadralite Reporter 200TTL można podpiąć pod każdy modyfikator z tym mocowaniem. 

Pod warunkiem, że kupimy do niej uchwyt S-holder, to niedrogie, dobrze przemyślane mocowanie pozwala równomiernie rozproszyć światło lampy i porządnie trzyma lampę, bez obaw, że przypadkiem się z niego wysunie.

beauty dish
beauty dish Quadralite flex 65cm bez dyfuzorów

Ten beauty dish przetestowałem właśnie w plenerze na zdjęciach z Agatą, próbowaliśmy zdjęć portretowych, lifestylowych i wieczorem fashion z błyskiem na drugą kurtynę, ale o tym opowiem na koniec.

Dlaczego ten modyfikator, a nie na przykład, jakiś większy softbox?

Po pierwsze rozmiar i waga, 65cm średnicy to dobry kompromis między dużymi i nieporęcznymi modyfikatorami a małymi softboxami, które dają bardziej kontrastowe światło. Modyfikator jest lekki i łatwy w składaniu i przenoszeniu z lokacji na lokację. 

Po drugie, jest bardzo uniwersalny, możemy z niego korzystać właśnie jak z softboxu, po wyjęciu wewnętrznego odbłyśnika, lub jako beauty dish, dający kontrastowe światło bez założonych dyfuzorów, ale możemy też jeszcze rozproszyć to światło zakładając wewnętrzny i zewnętrzny dyfuzor, stracimy trochę na mocy światła, ale zyskamy jego bardzo miękki charakter.

Po trzecie, kształt. Daje bardzo ładne prawie idealnie okrągłe odbicia w oczach, jak zwykły metalowy beautydish, ale ma tę przewagę, że jest lżejszy i łatwiejszy w transporcie, o czym mówiłem wcześniej. 

Po czwarte, wykonanie. Beauty dish jest zrobiony z dobrej jakości materiałów i mam wrażenie, że korzystam z produktu z wyższej półki cenowej i nie czuję, że rozleci się po kilku plenerowych sesjach.

To wszystko to zalety tego modyfikatora, teraz czas na wady. Brakuje mi w nim dwóch rzeczy: dodatkowego grida do skupienia światła i myślę, że wewnętrzna srebrna powłoka, mogła by być biała, to też wpłynęłoby na miękki charakter światła. Choć przy błyskaniu lampą Reporter 200TTL, akurat srebrna powłoka sprawdza się chyba lepiej, bo wzmacnia moc światła, więc tutaj, to raczej rzecz gustu, co kto lubi.

To jak wyglądają zdjęcia z wykorzystaniem beauty-disha?

Dobry statyw, to podstawa

No właśnie, jaki statyw do takiego zestawu oświetlenia? Ja wybrałem Quadralite Air 260cm, jest lekki a jednocześnie solidnie wykonany. Jego  największą jednak zaletą, jest to, że wypełnione powietrzem rurki nie pozwolą na przypadkowe, szybkie złożenie statywu ze sprzętem. A zdarzyło mi się nie raz odkręcić jedno z ramion statywu i wszystko mi poleciało z hukiem.

Taka powietrzna amortyzacja, to świetny dodatkowy element zabezpieczający twój sprzęt!. Cały zestaw, statyw, lampa, uchwyt i modyfikator są lekkie i przenośne, idealne do zdjęć w plenerze. Oczywiście, najlepiej jeśli ktoś pomaga przy zdjęciach i trzyma statyw z lampą, ale jeśli nie ma wiatru, to możemy spokojnie wszystko zostawić i skupić się na zdjęciach.

Statyw Air 260 ma jednak jedną małą wadę, trzpień do mocowania lampy mógłby mieć jakieś spłaszczenie, po to żeby śruba mocniej i pewniej go trzymała. 

Błyskamy!

Do przetestowania sprzętu przygotowałem sesję zdjęciową z fantastyczną modelką Agatą Wendorff, makijaż zrobiła Monika Jamrych. 

W sesji pomagał mi też dobry kolega i świetny fotograf Robert Majewski.  

Chciałem sprawdzić możliwości tego zestawu w różnych scenariuszach. 

1. Portret z wykorzystaniem manualnych ustawień

manualna
Ustawienia manualne lampy 1/8 mocy, Beauty dish z dwoma dyfuzorami, ISO 100, przysłona f/2,8, czas 1/640s

2. Portret z wykorzystaniem TTL

Agata w trybie TTL
Beauty Dish flex 65 z dwoma dyfuzorami, lampa w trybie TTL +1EV, ISO 100, przysłona f/2,8, czas 1/500s

3. Zdjęcia w modowym klimacie z wykorzystaniem błysku na drugą kurtynę w trybie manualnym

Tutaj trochę poszaleliśmy, wykorzystałem technikę mieszania światła zastanego z błyskiem, lampa ustawiona na błysk na drugą kurtynę w trybie manualnym na 1/8 mocy. ISO 100, czas naświetlania 1/8s, przysłona f/6,3. Rozmycie tła uzyskałem poruszając aparatem w trakcie naświetlania zdjęcia. To metoda prób i błędów, więc nigdy efekty nie będą takie same. Ale jeśli najpierw ustawimy swoją ekspozycję lampy na modelkę i dobierzemy odpowiednio długi czas naświetlania, żeby złapać światło zastane, to na pewno uda nam się osiągnąć super efekty.

Agata druga kurtyna
Moc lampy 1/8 ISO 100, czas 1/8s, przysłona f/6,3

Podsumowanie

Jak widać takim podstawowym zestawem, można robić bardzo różnorodne zdjęcia, od prostych portretów, bo bardziej zaawansowane zdjęcia z błyskiem na drugą kurtynę. Sam korzystam z lamp reporter 200TTL już od prawie trzech lat i jeszcze ani razu mnie nie zawiodły. 

Tak, 200Ws to dużo jak na tak niewielką lampę, ale też dla niektórych ta moc może okazać się za mała. Jednak, gdybym miał wybrać jedną lampę, jeden modyfikator i jeden statyw. To zdecydowanie wybrałbym Reportera 200TTL, beauty dish flex 65cm i statyw Air 260cm. Tym bardziej, że cały zestaw dostaniemy w okolicach 2000zł, bez nadajnika. A później ta lampa może nam służyć jako uzupełnienie systemu światła. 

Wszystkiego o wykorzystanym sprzęcie dowiesz się na stronie Quadralite!

Chcesz sprawdzić inne techniki błyskania? Zajrzyj tutaj 🙂

Kilka zdjęć z naszej wieczornej sesji

Filip Kowalkowski Fotograf o mnie

Cześć!

Jestem Filip i dziele się tu swoją wiedzą o fotografii. Na blogu znajdziesz praktyczne porady dotyczące błyskania, podstaw fotografii, retuszu, inspiracje i wywiady.

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się do darmowego newslettera.

Obserwuj mnie na Facebooku i Instagramie, tam również dzielę się wiedzą.

Newsletter

Książka o podstawach fotografii
Książka o podstawach fotografii
Przyśpiesz swoją drogę do lepszych zdjęć

W drodze do lepszych zdjęć to przewodnik fotograficzny dla osób, pragnącego poszerzyć swoją wiedzę o fotografii. Na 119 stronach znajdziesz same najważniejsze rzeczy. Dowiesz się m.in. jak prawidłowo uzyskać ekspozycję zdjęć, jak zapanować nad aparatem, czym kierować się w wyborze obiektywów, ale też jak rozwijać się jako artysta.

8 komentarzy do „Quadralite Reporter 200TTL – mała lampa, o wielkich możliwościach

  1. Szukam od kilku dni ciekawego, lekkiego zestawu reporterskiego i coraz bardziej skłaniam się ku Quadralite Reporter 200TTL. Twój artykuł tylko utwierdził mnie w przekonaniu 🙂 Swoją drogą ciekawe zdjęcia z błyskiem na drugą kurtynę. Widziałem też takie podobne u Sølve Sundsbø.

    1. Nie znam tego fotografa, ale sobie sprawdzę 🙂 Cieszę się, że artykuł Ci się spodobał! Reportery to bardzo zacne lampki!

  2. Fajny tekst, dzięki. Czy nie miałeś problemu z wsunięciem lampy Reporter 200 TTL do dedykowanego s-holdera tej samej firmy? U mnie nie daje się ona wcisnąć, chyba, że usunę tą górną gumę (ale bez niej mogę zarysować obudowę lampy).

    1. Hej, dzięki piękne!
      Nie miałem problemu, mam trzy lampy i trzy s-holdery, i do wszystkich lampy pasują bez problemu. Widocznie, masz jakiś wadliwy egzemplarz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *